Wędkarstwo dla Ciebie

Mój sposób na okonia - boczny trok.

2010-05-11 22:29
Jak wszyscy zapewne wiedzą metoda połowu okoni na boczny trok ,od jakiegoś czasu robi furorę w śród wędkarzy . Łowcy okoni nie wyobrażają sobie już właściwie innej metody!

       Jest niebywale skuteczna, żeby nie powiedzieć zabójcza. Można ją stosować zarówno w rzekach jak i jeziorach równie skutecznie! Pierwszy raz spotkałem się z takim sposobem łowienia kilka lat temu! Opisanym zdaje się w Wiadomościach Wędkarskich! Pierwsze próby były mało obiecujące, ale z czasem wyniki potrafiły mnie wprowadzić w zdumienie. Po latach wypracowałem swój sposób łowienia na boczny trok. Do metody tej używam dwóch kijów . Jeden o ciężarze wrzutu do 20 g, a drugi okoniową wklejankę o ciężarze wyrzutu do 10 g. Obie z miękkimi szczytówkami. Kołowrotek Shimano Catana 1000 RA. Na szpuli nawinięta żyłka o średnicy 0,18 mn. Główna żyłka zakończona potrójnym krętlikiem z jednym ramieniem nie co dłuższym. Do dłuższego ramienia krętlika przywiązuję ciężarek w kształcie pałeczki o różnej gramaturze, lub rzadziej ciężarek w kształcie łezki o ciężarze do 20 g. Wielkość ciężarka i jego kształt dobieram do głębokości wody i rodzaju dna! Jeśli jest kamieniste to używam pałeczek. Rzadziej się klinują po między kamieniami!. Średnica przyponu na którym jest umocowany ciężarek wynosi 0,10 mn. Taki cienki, aby w razie zaczepu urywał się tylko ciężarek! Do drugiego ramienia krętlika przywiązuję przypon o długości od 50 do 100 cm z żyłki o średnicy od 0,12 do 0.16 mn. Przypon mam zakończony możliwie najmniejszą agrafką z krętlikiem. W razie potrzeby można bardzo szybko wymienić woblerka ,lub kopytko. Jeżeli łowię na tzw. paprochy to do przyponu przywiązuję nie wielki haczyk z łopatką.

        W charakterze przynęt używam małych takich do 1,5 cm woblerków pływających lub tonących. Oraz główki jigowe o gramaturze pomiędzy 0,5 a 2 g. Wielkość gumek od 1,5 do 5m. Oraz paprochy! W tym roku przymierzam się do łowienia mormyszką przy pomocy bocznego troka. Przynętę prowadzę skokami, z dłuższymi czy krótszymi przerwami, starając się wyczuwać czy ciężarek szoruje po dnie. Uderzenie ciężarka w dno wzbudza dymek mułu co jeszcze skuteczniej prowokuje okonie do brania! Jeżeli są okonie w łowisku to nie są w stanie oprzeć się magicznej dla nich sile bocznego troka! Potrafią się ustawić w kolejce i biorą jeden po drugim! Bywa, że wielkość okoni jest nie zadowalająca. Wszystkie są wielkości palca! W takim miejscu na pewno nie złowimy większego garbusa. Okonie zbierają się w stada o jednakowym wieku i w podobnej wielkości! W takim razie najlepiej jest zmienić metodę połowu lub miejsce łowienia! Prowadząc boczny trok zdarzyło mi się złowić oprócz okoni, również karasnopiórkę, jazia a w rzece klenia! Niestety również nie miarowe sandaczyki czy szczupaczki! A raz nawet na paproszka dość sporego leszcza! Który mnie niepomiernie zdumiał! Zacięty był za pysk! Mam na Dunajcu głęboką rynnę w której stoją brzany. Może boczny trok sprowokuje je do brania! Muszę to w tym roku sprawdzić!
       Ta krótka notka jest przyczynkiem do wymiany poglądów i spostrzeżeń związanych z bocznym trokiem.
 
Andrzej Pióro

© 2010 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode