Wędkarstwo dla Ciebie

Rosówka - najlepsza przyneta na wiosnę

2010-03-11 23:34
Szybkimi krokami nadchodzi wiosna. Podwyższony stan wód w rzekach obmywa brzegi  i zalewa przybrzeżne tereny wymywając wszelkiego rodzaju robaki z ziemi. Między innymi rosówki. Dodatkowo brak rozwiniętej roślinności sprawia, że rosówki wiosną są najlepszą przynętą
Tak jak zapewne większość wędkarzy swoją przygodę z wędką rozpocząłem od spławika. Na samym początku pojawiło się pytanie. Co założyć na haczyk? Jedną z najlepszych, bardzo łatwą w zdobyciu i przechowaniu przynętą jest rosówka.
W Polsce żyje wiele gatunków dżdżownic. Wraz z Mateuszem przerzucając setki kilogramów a  może nawet tony ziemi, do tej pory spotkaliśmy chyba trzy gatunki.
 
Pierwszy z tych gatunków spotykaliśmy tylko w okolicach składów drewna na opał. Tam gdzie ziemia mieszała się z trocinami i drobnymi kawałkami drewna. Robaki te są krótkie, grube i bardzo delikatne. Już po pierwszej wyprawie ,w której miały być daniem głównym stwierdziliśmy, że nie nadają się na przynętę. Mało się ruszały, szybko zdychały i słabo trzymały się haczyka. A powodu ich wyglądu na swoje potrzeby nazwaliśmy je „tłustka”
 
Pod różnego rodzaju przedmiotami leżącymi na ziemi można spotkać inny gatunek dżdżownicy. Te robaki długości ok 10 cm. Stały się naszą ulubioną przynętą. Na wiosnę ukopać je można praktycznie wszędzie. Po deszczu wychodzą na powierzchnię, widać je wtedy rozciągnięte na ziemi, chodnikach i jezdniach. Bardzo ruchliwe, żywotne są bardzo dobrą przynętą na ryby spokojnego żeru. Upodobały ją sobie zwłaszcza liny i karasie.
Kiedy wraz z Mateuszem zaczęliśmy  w pogoni za rybami zapuszczać się coraz dalej od domu. Dotarliśmy w końcu do Królowej polskich rzek. Wielkie ryby żyjące w Wiśle wymagały zmiany przynęty na bardziej okazałą. Naszym celem były sumy, brzany, klenie.  Idealną przynętą zdawały się być rosówki. Dotychczas omijane przez nas z racji swoich rozmiarów. Rosówki, które są naszą przynętą mają do ok 20cm, ich przednie końce są ciemno czerwonego lub brązowego koloru. Drogi koniec jest lekko spłaszczony, koloru kremowo-różowego. 
 
Skąd je wziąć?
Najprostszym i chyba najlepszym sposobem pozyskania rosówek jest zbieranie ich w nocy przy sztucznym świetle. Wychodzą po zmierzchu na powierzchnię. Podczas rosówkowych łowów trzeba być bardzo cicho (to akurat wędkarze powinni mieć opanowane) oraz wykazać się refleksem. Kiedy tupiemy lub w inny sposób hałasujemy rosówki nawet nie zobaczymy. Kiedy skradamy się w całkowitej ciszy rosówki można nawet usłyszeć jak poruszają liśćmi i roślinami. Najlepszymi miejscami będą zacienione podczas dnia, najlepiej o dużej wilgotności gleby miejsca nie porośnięte gęstą roślinnością lub trawą. Jeśli panuje susza miejsce takie należy uprzednio polać wodą.
Przechowywanie.
Rosówki nie są wymagającymi żyjątkami. Wystarczy im cień, wilgoć i trochę odpadów organicznych typu obierki z warzyw. Na to wszystko można położyć darń trawy i można przechowywać tak rosówki długi czas. Najlepiej trzymać w piwnicy. Kiedyś zostawiłem garnek z rosówkami ukryty w gęstych krzakach. Tak aby miały cień. Pech chciał, że obok było niewielkie mrowisko, którego nie zauważyłem. Niestety mrówki szybko rozprawiły się z moją przynętą i znalazłem martwe rosówki  ze śladami po ukąszeniach całe oblepione mrówkami. Podczas długiego przechowywania rosówki, które nie mają zapewnionego pożywienia chudną, ale wraz z tym stają się dużo twardsze i wytrzymalsze.
Na zdjęciach ogródek babci w nocy po wieczornym deszczu.
Jak założyć na hak?
Haki na, które zakładamy rosówki powinny mieć długie ramię. Im więcej robaka na haku tym mniejsze prawdopodobieństwo, ze ryba ściągnie przynętę szarpiąc za końcówkę.
Ja zakładam rosówkę przekłuwając ją przez tzw. siodełko. Jest to zgrubienie zazwyczaj 2 lub 3cm od „głowy”  Spłaszczony koniec rosówki jest bardzo delikatny i często jest odgryzany przez ryby. Przy połowie metodą gruntową potrafi się oderwać przy wpadaniu zestawu do wody. Rosówka bez swojego tyłu nadal będzie żyła. Gorzej gdy uszkodzeniu ulegnie głowa, wtedy rosówka ginie. Dlatego zakładam rosówki tak aby ich tył wisiał i wabił ryby. W razie gdy w trakcie degustacji ryba go pociągnie to go oderwie a nie ściągnie rosówki z haka.
 
Jakub W

 

© 2010 Wszystkie prawa zastrzeżone.

Załóż własną stronę internetową za darmoWebnode